Winter (Winter #1), Asia Greenhorn
Życie młodziutkiej Winter Starr wywraca się do góry nogami, kiedy babcia, jej jedyna bliska osoba, ulega dziwnemu wypadkowi i zapada w śpiączkę. Dziewczyna zostaje odesłana z Londynu do Cae Mefus, małego miasteczka na północy Walii, gdzie czekają na nią nowi opiekunowie – państwo Chiplinowie. Cae Mefus powoli staje się dla Winter domem. Najstarszy syn Chiplinów, Gareth, nie odrywa od niej wzroku. W nowej szkole Winter poznaje tajemniczego i szalenie przystojnego Rhysa. Gareth próbuje ostrzec dziewczynę przed tą znajomością, ale ona nie jest w stanie oprzeć się nagłej namiętności, która bierze we władanie parę młodych kochanków. Niebezpieczeństwo przestaje mieć dla nich znaczenie. W hrabstwie dochodzi do niewyjaśnionych ataków, sama Winter też zostaje napadnięta. Przerażająca prawda powoli zaczyna wypływać na powierzchnię. Winter odkrywa nieznany świat, w którym prastare obyczaje przekazywane są z pokolenia na pokolenie, a tajemny pakt strzeże życia milionów ludzi. Odkrywa prawdę o śmierci swoich rodziców i o jedynym dziedzictwie, jakie jej pozostawili: kryształowym amulecie, który ją chroni. Musi wybierać między Rhysem, chłopakiem, którego kocha, a swoim własnym życiem.
tłumaczenie: Kornelia Krzystektytuł oryginału: Winterwydawnictwo: Dreams Wydawnictwodata wydania: maj 2012ISBN: 978-83-933831-7-7liczba stron: 454
Bajeczna
oprawa graficzna. Intrygujący tytuł. Atrakcyjne hasła na okładce. Nie ukrywam,
że te elementy wzbudziły moje zainteresowanie powieścią Asi Greenhorn. Moja
niewiedza dotycząca fabuły książki okazała się w przypadku „Winter” walorem.
Uwierzycie? Czasem spoglądając na książkę i poznając opisy na niej zamieszczone
potrafimy przewidzieć czy dany tytuł stanie się naszym ulubionym, czy raczej
przejdziemy obok niego obojętnie. „Winter” kusiła mnie już od dłuższego czasu.
„Istnieje świat, w którym miłość może zabić lub uczynić nieśmiertelnym.”„Czas się zatrzymał, strach i tęsknota walczyły w jej sercu.Rhys stojący w cieniu drzewa posłał jej pełen melancholii uśmiech.”„Czy jesteś gotowa zaryzykować wszystko dla miłości, Winter Blackwood Starr?”
Zamieszczone
na okładce zdania ewidentnie wskazują na romantyczny charakter powieści.
Spodziewałam się więc historii rozkwitającego uczucia pomiędzy dwojgiem ludzi z
domieszką grozy, której symbolem jest dla mnie wizerunek młodej dziewczyny: jej
suknia oraz fryzura i makijaż. Otrzymałam intrygującą opowieść o Winter Starr,
której życie pewnego dnia zmienia się diametralnie, a pewne fakty dotąd owiane
skrywaną przez lata tajemnicą zaczynają wychodzić na światło dzienne i
wywoływać lawinę dramatycznych wydarzeń.
Winter Starr mieszka w Londynie wraz z babcią, najbliższą dla niej osobą. Kiedy babcia Winter trafia do szpitala, dziewczyna zmuszona prawnymi regułami opuszcza stolicę Anglii i wyjeżdża do małego miasteczka położonego w Walii, w którym czeka na nią rodzina zastępcza. Winter przyzwyczajona do częstych przeprowadzek i tym razem zaczyna oswajać się z myślą o nowym domu. W miasteczku jednak zaczyna dochodzić do wielu niewyjaśnionych incydentów. Sama Winter zostaje napadnięta podczas spaceru po okolicy. Kolejne wydarzenia stanowią dla niej bodziec do działania. Dziewczyna zaczyna szukać odpowiedzi na nurtujące ją pytania i poznaje sekrety skrzętnie ukrywane przez mieszkańców Cae Mefus.
Fabuła „Winter” już od pierwszych stron powieści niesamowicie mnie wciągnęła. Daleko jej było do romansu paranormalnego, którego elementy mocniej zaznaczają się dopiero w drugiej części książki. Zaabsorbowana losem Winter z niemałym zaciekawieniem przewracałam kolejne strony powieści po to, by za chwilę znaleźć nowe niewiadome podsycające moje zainteresowanie historią pozornie spokojnego miasteczka w Walii. Brawa dla autorki za budowanie tak wspaniałego napięcia. Kiedy stopniowo ujawniane fakty mogłam już ze sobą powiązać w powieści zaczął rozwijać się wątek romantyczny. Wciąż jednak pozostały pytania bez odpowiedzi, a akcja powieści mknąca od pierwszych stron nadal utrzymywała swój rytm.
Ciekawe kreacje bohaterów sprawiają, że powieść nie nuży i z pewnością każdy czytelnik znajdzie w niej postać, którą polubi. Główna bohaterka ukazana jest jako silna, odważna dziewczyna, ale też – pomimo młodego wieku - doświadczona przez życie. Śmierć bliskiej osoby sprawiła, że dziewczynę przepełnia smutek. Pomimo tego szuka w życiu chwil, które przyniosą jej radość. Na uwagę zasługują również postaci drugoplanowe. Spodobała mi się rola przyjaciółki Winter - Madison – przedstawionej jako osoby, na którą Winter może liczyć w każdym momencie.
Nieskomplikowany styl pisania jakim posługuje się Asia Greenhorn, krótkie rozdziały, w których nie znajdziemy przydługich opisów oraz liczne zwroty akcji powodują, że powieść czyta się niesamowicie szybko. Powiew tajemnicy i nutka romantyczności przypadną do gustu niejednemu czytelnikowi. Nim się obejrzysz, a wciągnie cię wir niesamowitych wydarzeń w Cae Mefus.
Winter Starr mieszka w Londynie wraz z babcią, najbliższą dla niej osobą. Kiedy babcia Winter trafia do szpitala, dziewczyna zmuszona prawnymi regułami opuszcza stolicę Anglii i wyjeżdża do małego miasteczka położonego w Walii, w którym czeka na nią rodzina zastępcza. Winter przyzwyczajona do częstych przeprowadzek i tym razem zaczyna oswajać się z myślą o nowym domu. W miasteczku jednak zaczyna dochodzić do wielu niewyjaśnionych incydentów. Sama Winter zostaje napadnięta podczas spaceru po okolicy. Kolejne wydarzenia stanowią dla niej bodziec do działania. Dziewczyna zaczyna szukać odpowiedzi na nurtujące ją pytania i poznaje sekrety skrzętnie ukrywane przez mieszkańców Cae Mefus.
Fabuła „Winter” już od pierwszych stron powieści niesamowicie mnie wciągnęła. Daleko jej było do romansu paranormalnego, którego elementy mocniej zaznaczają się dopiero w drugiej części książki. Zaabsorbowana losem Winter z niemałym zaciekawieniem przewracałam kolejne strony powieści po to, by za chwilę znaleźć nowe niewiadome podsycające moje zainteresowanie historią pozornie spokojnego miasteczka w Walii. Brawa dla autorki za budowanie tak wspaniałego napięcia. Kiedy stopniowo ujawniane fakty mogłam już ze sobą powiązać w powieści zaczął rozwijać się wątek romantyczny. Wciąż jednak pozostały pytania bez odpowiedzi, a akcja powieści mknąca od pierwszych stron nadal utrzymywała swój rytm.
Ciekawe kreacje bohaterów sprawiają, że powieść nie nuży i z pewnością każdy czytelnik znajdzie w niej postać, którą polubi. Główna bohaterka ukazana jest jako silna, odważna dziewczyna, ale też – pomimo młodego wieku - doświadczona przez życie. Śmierć bliskiej osoby sprawiła, że dziewczynę przepełnia smutek. Pomimo tego szuka w życiu chwil, które przyniosą jej radość. Na uwagę zasługują również postaci drugoplanowe. Spodobała mi się rola przyjaciółki Winter - Madison – przedstawionej jako osoby, na którą Winter może liczyć w każdym momencie.
Nieskomplikowany styl pisania jakim posługuje się Asia Greenhorn, krótkie rozdziały, w których nie znajdziemy przydługich opisów oraz liczne zwroty akcji powodują, że powieść czyta się niesamowicie szybko. Powiew tajemnicy i nutka romantyczności przypadną do gustu niejednemu czytelnikowi. Nim się obejrzysz, a wciągnie cię wir niesamowitych wydarzeń w Cae Mefus.
#2 Silver - PREMIERA w lutym
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Dreams
Wydawnictwu Dreams
Kategorie:
52 książki 2013
Dreams
egzemplarze recenzenckie
fantasy
paranormal romance
przeczytane 2013
recenzje 2013
Wyzwanie: czytam fantastykę
Wyzwanie: Paranormal romance
Wyzwanie: pod hasłem
32 komentarze
Czytałam gdzieś całkiem negatywną opinię o tej książce i jakoś się do niej zniechęciłam. Po Twojej ocenie jednak jestem skłonna dać jej szansę, o ile wpadnie kiedyś w moje ręce.
OdpowiedzUsuńPoluję na nią od jakiegoś czasu i mam nadzieję, że uda mi się przeczytać zanim pojawi się tom 2 ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoja recenzją. W internecie krąży sporo negatywnych opinii na temat tej książki, przez co ludzie zniechęcają się do niej, nie dają jej szansy. Może dzięki Tobie choć parę osób zmieni zdanie ;)
OdpowiedzUsuńMam ją u siebie na półce i już niedługo pewnie zacznę czytać:)
OdpowiedzUsuńMam zamiar sięgnąć po tę ksiązkę w najbliższej przyszłosci, zwłaszcza że mam ją już na swojej półce, a premiera II tomu zbliża się wielkimi krokami :) Oby spodobała mi się choć częściowo tak, jak Tobie!
OdpowiedzUsuńKsiążka rzeczywiście bardzo mnie wciągnęła. Jestem niesamowicie ciekawa, co potoczy się w następnej części "Winter" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Mam ją w planach ^^
OdpowiedzUsuńNo to mnie zachęciłaś! :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu chodzi za mną ten tytuł, ale sama nie byłam przekonana czy tak, czy nie. Chyba jednak się skuszę :D
Rzeczywiście, okładka, opis, wszystko mnie do niej ciągnie :D. I muszę ją gdzieś zdobyć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
D.
Niesamowicie ciekawi mnie ta książka. Kusi mnie interesująca fabuła i dobrze wykreowani bohaterowie. Mam nadzieję, że powieść szybko trafi w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńWow, przepiękne okładki. :) Aż mam chęć na tę książkę, mimo że tematyka nie jest za bardzo "moja". :)
OdpowiedzUsuńZachęcona licznymi recenzjami sprawiłam sobie egzemplarz, który niedawno do mnie dotarł! Już nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach, trochę za mało czasu na czytanie obecnie posiadam:(
OdpowiedzUsuńRównież z przyjemnością bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, z chęcią po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńmam umiarkowaną ochotę - taką, że na pewno "Winter" przeczytam, ale raczej później niż wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńUważam, że okładka tej książki jest wprost bajeczna, a recenzja zachęcająca, więc jak będzie okazja to chętnie przeczytam ^^
OdpowiedzUsuńNawet sobie nie wyobrażasz, jaką mam ochotę na lekturę tej książki *.*
OdpowiedzUsuńHmm... Na pewno przeczytam, jednak obecnie mam inne plany ;)
OdpowiedzUsuń,,Winter" to jedna z tych książek, przy której usnęłam z nudów. Serio,według mnie akcja wlokła się niemiłosiernie. Kontynuacja definitywnie nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńksiążka widnieje już na mojej liście książek do przeczytania. Muszę tylko gdzieś ją dorwać. :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo ciekawa i interesująca.
OdpowiedzUsuńFajne cytaty ;d
Pozdrawiam i zapraszam :*
Chyba i ja wreszcie skuszę się na tę książkę, gdyż od jakiegoś czasu ciągle ,,chodzi'' mi po głowie.
OdpowiedzUsuńMuszę uwzględnić tę książkę przy następnych książkowych zakupach :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty na żadne serie. Wolę pojedyńcze tytuły.
OdpowiedzUsuńKsiążkę niesamowicie pragnę przeczytać! *.* Twoja recenzja jeszcze bardziej zaostrzyła mój apetyt. *.*
OdpowiedzUsuńChętnie kupię i przeczytam : D
OdpowiedzUsuńObserwuję, zapraszam do siebie:
http://recenzjex3.blogspot.com/ :3
Poluję na tę powieść już od dawna :D Mam nadzieję, że w końcu mi się uda, bo recenzje na jej temat naprawdę brzmią zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńMasz świetny blog i dlatego nominowałem cię do Liebster Award :D Więcej info na moim blogu : midcyru.blogspot.com.Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńZarezerwowałam w bibliotece, przychodzę odebrać i widzę, że czeka na mnie grubo ponad 400 stron... Ale skoro mówisz, ze czyta się szybko, to nie mam już obaw ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zachęcająca i przyciągająca recenzja i sama pozycja literacka. Tak, też tak mam, że patrzę na okładkę i w większości przypadków wiem, że książka będzie zachwycająca :)
OdpowiedzUsuńPo tę raczej sięgnę, bo kusi! :)