Demony miłości (Kroniki rodu Lacey #2) - Eve Edwards


Drugi tom „Kronik rodu Lacey” przenosi czytelników w barwne i fascynujące czasy Anglii Tudorów. Lady Jane Rievaulx, dwórka królowej Elżbiety I, oczekuje przybycia na dwór Jamesa Laceya. Uczucie tych dwojga przez lata było poddawane wielu próbom. Niegdyś James, uciekając przed demonami własnej duszy, wybrał się w niebezpieczną podróż do Ameryki. Lady Jane zaś została skazana na małżeństwo z niechcianym, znienawidzonym cudzoziemcem. Teraz niezależna i piękna Jane w walce o swoje osobiste szczęście będzie musiała stawić czoło utartym obyczajom i konwenansom. Czy James Lacey zdąży wrócić, aby wybawić ją z opresji i ocalić ich trudną miłość?

Tytuł: Demony miłości
Tytuł oryginalny: Queen's lady
Seria/cykl wydawniczy: Kroniki rodu Lacey tom 2
Autor: Eve Edwards
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o. o.
Liczba stron: 230
Data premiery: 6 listopada 2013
Moja ocena: 5/6
 
W sidłach miłości

Dynastia Tudorów. Lady Jane Rievaulx, dwórka Królowej Elżbiety I wyczekuje Jamesa Lacey’a, który właśnie wraca z wojny. Młodziutka Jane niegdyś związana z bratem Jamesa, wbrew woli ojca poślubiła starszego mężczyznę, którego teraz opłakuje. Wdowa znalazła się w trudnej sytuacji i musi stawić czoło panującym w XVI wiecznej Anglii konwenansom. Najbliżsi już znaleźli dla niej odpowiednią partię i wszelkimi siłami namawiają ją na rychły ślub. Ta jednak tak łatwo się nie podda. To młoda, aczkolwiek pełna drapieżnego charakteru i temperamentu dziewczyna, dla której miłość w związku ogrywa istotną rolę. Dwórka marzy o Jamesie i wiąże z nim duże nadzieje. Czy przeszłość pozwoli mu odwzajemnić uczucia Jane i czy sprosta jej oczekiwaniom?

Drugi tom Kronik Rodu Lacey w całości został poświęcony niełatwym relacjom pomiędzy Jane i Jamesem. Eve Edwards przedstawia losy dwóch głównych bohaterów naprzemiennie, dzięki czemu czytelnik w czasie rzeczywistym poznaje dalsze fakty z życia tej dwójki. Lady Jane to postać, którą miałam okazję poznać podczas lektury pierwszego tomu kronik „Alchemii miłości”. Nie była to moja ulubiona bohaterka, większą sympatią obdarowałam Ellie, choć niektóre postępki Jane są godne pochwały. W „Demonach miłości” spodziewałam się dalszych losów Ellie i Willa. Ku mojemu zaskoczeniu, Eve Edwards koncentruje się na zupełnie innych osobach. Pomimo pewnego rozczarowania, moją kolejną podróż na elżbietański dwór, a drugą w towarzystwie lady Jane uznaję za bardzo udaną.

Niewątpliwie, fantastycznie wykreowany i doskonale wykorzystany przez Eve Edwards wątek romantyczny odgrywa w odbiorze powieści szalenie istotną rolę. Miłośnicy cudownych opowieści o miłości nie mają prawa się zawieść. Autorka z gracją opisuje piękne uczucie, wokół którego aranżuje liczne intrygi na królewskim dworze i które okrasza niebezpiecznymi morskimi wyprawami. Mało tego, język jakim posługuje się pisarka znakomicie oddaje ducha tamtejszej epoki. Wszystkie te elementy są świetnie ze sobą powiązane, co sprawia że powieść czyta się niezwykle lekko i przyjemnie.

Kroniki Rodu Lacey są powieściami historycznymi. Spieszę szybko z informacją dla tych, którzy tego przedmiotu nie zaliczają do swoich ulubionych. Absolutnie nie będzie to przeszkadzało w przyjemnej lekturze książki, bowiem autorka osadzając fabułę w czasach Tudorów zdecydowała się nie wprowadzać czytelnika w polityczne meandry, a odpowiednio dobierając styl pisania idealnie odzwierciedliła klimat dworu elżbietańskiego.

„Demony miłości” to fascynująca kontynuacja „Alchemii miłości”, która porwie wielu fanów romantycznych opowieści. Wciągająca fabuła przepełniona wzlotami i upadkami podobnie jak w pierwszym tomie serii wraz z przedstawionym przez Eve Edwards światem pięknie się komponują. Skrywane tajemnice, niebezpieczne spiski i intrygujące morskie podróże dopełniają całości. Uczucia przepełniają każdą stronę tej powieści. Zdradzę jeszcze tylko, że strzała Amora trafi nie tylko w głównych protagonistów drugiej części kronik. Polecam!


10 komentarze

  1. Ta kontynuacja jest rewelacyjna, niecierpliwie czekam ten miesiąc na trzeci tom :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna książka, ale pierwszy tom chyba bardziej mi się podobał :) Jestem ciekawa co przyniesie nam trzeci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zniewalająca okładka, tytuł też na pewno zapamiętam i mam nadzieję, że znajdę czas na przeczytanie 1 jak i 2 części:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm, jak widzę Tudorowie to aż mi przyjemnie motylki po brzuchu przelatują, zawsze myślałam, że ta seria to jakieś romantycznie pitu pitu, a tutaj się okazuje, że wcale nie! Będę musiała spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam ani pierwszej ani drugiej części. Jednak muszę się zapoznać z tą serią :)

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka w sam raz dla mnie :)
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale bardzo intryguje mnie ta seria, więc na pewno zapoznam się z nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś dla mnie. Lubię książki historyczne :)
    http://monweg.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. Planuję ją przeczytać w ten weekend, jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zapragnę się z nią zapoznać to seria czeka na mnie na półce;)

    OdpowiedzUsuń