Nieskończoność - Holly Jane Rahlens

Jest rok 2264. Mroczna Zima już minęła. Średnia długość życia to sto pięćdziesiąt lat. Większość prac wykonują roboty. Ludzie posługują się mózgołączem, które pozwala im na zapisywanie wspomnień w globalnej bazie danych. Zaimek osobowy „ja” wyszedł z użycia. W tym stechnokratyzowanym społeczeństwie miłość jest czymś niepożądanym. Finn Nordstrom, dwudziestosześcioletni historyk i tłumacz martwego języka niemieckiego zostaje poproszony o zbadanie tajemniczego znaleziska – dziennika dziewczyny z XXI wieku. Tymczasem w innej czasoprzestrzeni Eliana odwiedza ulubioną berlińską księgarnię. Spotka w niej przystojnego mężczyznę, który nie wie… do czego służy guma do żucia. Co połączy tych dwoje? Niezwykła opowieść o uczuciu rodzącym się wbrew rozumowi.

Tytuł: Nieskończność
Tytuł oryginalny:
Infinitissimo
Seria/cykl wydawniczy: Poza czasem
Autor: Holly-Jane Rahlens
Wydawnictwo:
Literacki Egmont
Liczba stron: 456
Data premiery: 6 listopada 2013
Moja ocena: 5/6



W imię wiecznej miłości

O wizjach przyszłości snuje się wiele teorii. Autorzy prześcigają się w swoich propozycjach, przedstawiając czytelnikowi inny, jakże odmienny obraz rzeczywistości. Czasem wyidealizowany, stworzony na wzór rajskiej wyspy, na której ludziom usługują klony. Tak jest w „Becie” Rachel Cohn. Innym razem świat ten przypomina odosobniony zakątek przeznaczony jedynie do eksperymentów, w którym pomimo wszystko jest miejsce na prawdziwe uczucia, uczucia kiełkujące powoli, ale z dużym natężeniem w nieludzkiej istocie. To z kolei „Geneza” Jessici Khorny. Jest też mroczne „Angelfall”, choć świetne tytuły dystopijnych książek wymieniać można bez końca. „Nieskończoność” Amerykanki Holly-Jane Rahlens również traktuje o przyszłości. Lektura pierwszych stron powieści wydawała mi się nużąca i myślałam już, że powieść okaże się jedną z tych słabszych dystopii wydanych w Polsce. Myliłam się - autorka zaskoczyła mnie oryginalnym pomysłem i niezwykłymi zwrotami akcji.

Uwielbiam motyw „książki w książce”, forma dowolna – listy wplecione w tekst, zagadkowe notatki wyszczególnione innym drukiem, czy jak jest w przypadku „Nieskończoności" tajemniczy różowy pamiętnik nastoletniej dziewczyny, który przetrwał Mroczną Zimę i w roku 2264 trafia do rąk tłumacza - Finna Nordstroma, pracownika Biblioteki Europejskiej w Berlinie. Finn podchodzi do swojej nowej pracy bardzo sceptycznie. Zadanie wydaje mu się niewarte świeczki. Liczył na jakąś większą sprawę, dzięki której dokonałby niewiarygodnego odkrycia ważnego dla ludzkości, choć ta w 2264 roku osiągnęła już wiele. Długość życia wynosi 150 lat, a głównym celem dla każdego mieszkańca planety jest służenie ojczyźnie i zwiększenie liczebności narodzin. Emocje uznano za element szkodliwy, a społeczeństwo wychowano zgodnie z określonymi regułami, w których nie ma miejsca na jakiekolwiek uczucia. Ludzie nawet nie posługują się pierwszą osobą liczny pojedynczej. To smutny świat pozbawiony możliwości odczuwania i reagowania na sytuacje.
Finn, który tłumaczenie dziennika uznał za swoją powinność, z czasem jednak zaczyna chłonąć pamiętnik szalonej nastolatki. Opisywane przez dziewczynę zdarzenia zaczyna odczuwać jako zabawne, wspólnie z nią przeżywa rozterki i coraz bardziej się do niej przywiązuje. Niespodziewanie dwudziestosześcioleatek otrzymuje kolejną propozycję, tym razem jednak nie związaną z tłumaczeniem, a realizacją pewnego projektu. Z pewnym niepocieszeniem wyraża zgodę na udział w grze, a ta zmieni wszystko.

Język powieści początkowo nie przypadł mi do gustu. Jest bardzo specyficzny i dopiero po w dalszej części powieści wyjaśnia się dlaczego jest on tak istotny. Doceniam pracę tłumacza, gdyż przypuszczam, że zadanie nie należało do łatwych. Teraz, po lekturze „Nieskończoności” uważam, że styl powieści idealnie oddaje klimat świata w roku 2264 stworzonego przez autorkę. Niesamowicie podobała mi się przemiana głównego bohatera stopniowo wyzbywającego się charakterystycznego dla tamtejszego społeczeństwa stylu słowa mówionego i pisanego.

Świat XXIII wieku jest niezwykle intrygujący. Aż nie chce mi się wierzyć, że „Nieskończoność” to historia opowiedziana w jednym tomie. Przecież autorka tak mało miejsca poświęciła na szczegóły rzeczywistości przez nią wykreowanej. Zabrakło mi zdecydowanie opisów teraźniejszości przedstawianej przez H.J.Rahlens. Chciałabym poznać więcej detali związanych ze zwyczajami mieszkańców 2264 roku, chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o Mrocznej Zimie i jej ogromnej niszczycielskiej sile, chciałabym poznać dalszy ciąg opowieści. Niestety, muszę zadowolić się jedynie 450 stronami „Nieskończoności”.

Bohaterów powieści polubiłam nie od razu. Wczucie się w rytm książki, odczuwanie i w końcu zrozumienie postępowania bohaterów zajęło mi troszkę czasu. Teraz uważam, że to atut powieści. Takie było założenie. Taki jest świat. Tacy są osadnicy. Kiedy już poznałam jak funkcjonuje rzeczywistość XXIII wieku, jakimi prawami rządzi się ludzkość i jakie są jej priorytety, postaci stworzone przez amerykańską autorkę zaczęły idealnie wpasowywać się w całość. Finna polubiłam za otwartość, której - pomimo surowych zasad wychowania - nie zatracił. Transformacja zachodząca w tym bohaterze jest naprawdę ciekawa. Każde spotkanie Finna z pamiętnikiem Eliany wywołuje w nim nowe emocje i bodźce powodujące kolejne zmiany. Eliana to także intrygująca postać. Z jednej strony zwyczajna nastolatka borykająca się z powszechnie znanymi problemami dziewczyn w jej wieku. Niby nic nowego, a raczej nużącego. Z drugiej strony przyszłe wydarzenia są tak zaskakujące, że kształtują spojrzenie czytelnika na tę postać, a to zmienia się diametralnie.

„Nieskończoność” to kolejny udany tytuł z serii „Poza czasem” wydany przez wydawnictwo Egmont. Miłośnicy dystopii i podróży w czasie na pewno się nie zawiodą. Kiełkujące uczucie pomiędzy Finnem a Elianą niewątpliwie oczaruje fanów wątków romantycznych. „Nieskończoność” jest znakomitą powieść młodzieżową, która również spodoba się starszym czytelnikom, wszak właśnie ja do nich należę, a z książką bawiłam się wyśmienicie. Gorąco polecam!


25 komentarze

  1. Bardzo chciałabym przeczytać tą powieść! *U*
    W najbliższym czasie muszę odwiedzić Empik. :D

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać, aż książka wpadnie w moje ręce. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam kilkukrotnie okładkę "Nieskończoności", ale nie zwróciłam większej uwagi na ten tytuł, chociaż okładka jest przepiękna :) Może kiedyś przeczytam, skoro tak zachwalasz :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi super, na pewno przeczytam :)
    xo, A.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się intrygująca, interesująca i tajemnicza. To coś dla mnie! :D Już nie mogę się doczekać aby po nią sięgnąć.
    PS. Świetna recenzja, bardzo podobał mi się początek z tymi porównaniami do innych ksiąg ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w domu! Nie mogę się doczekać kiedy zacznę czytać :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chciałabym przeczytać tą książkę. Ma niezwykłą, niebanalną fabułę. A motyw „książki w książce” też baaardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcześniej nie byłam przekonana do tej książki, ale Twoja recenzja bardzo mnie do niej zachęciła i chętnie przeczytam tę powieść w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach, wiedziałam, że ta powieść przyniesie ze sobą choć kilka pozytywnych opinii. Cieszę się z twoich pozytywnych słów na jej temat, ponieważ, nie powiem - wiążę z tym tytułem pewne nadzieje. A może nie same nadzieje, a po prostu liczę, że spędzę z tą książkę miło czas. :) Czekam na moment, w którym moja biblioteka zakupi tę powieść tak jak i zresztą poprzednie z serii "Poza czasem" i czym prędzej biorę się za czytanie. :)
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawie się zapowiada. Od dłuższego czasu poluję na ten tytuł w księgarniach, niestety bezskutecznie. Od teraz jeszcze bardziej zaostrzę swoje poszukiwania :) Boję się trochę tego "specyficznego języka", ale i tak na pewno przeczytam :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi interesująco. Książka mogłaby mi się spodobać, jeśli będę mieć okazję na pewno przeczytam :)
    Pozdrawiam,
    Niko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta fabuła raczej do mnie nie przemawia,ale może kiedyś zmienię zdanie;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niedługo już będzie moja :3 Poszedł list do Mikołaja. Okładka jest przecudowna. :3

    + obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Książkę otrzymam w prezencje świątecznym. Już nie mogę się doczekać! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zupełnie nie mój klimat i nie moja tematyka niestety :(

    (CZYTAMY NAJLEPSZE HORRORY
    Zapraszam do wyzwania
    http://zaczytana-paryzanka.blogspot.com/p/czytamy-najlepsze-horrory.html)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam cały cykl, więc z wielką chęcią sięgnę i po tę książkę. Zauważyłam, że Egmont tworzy niesamowite okładki, tylko zachęcają do czytania. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Sama okładka powoduje, że eM mówi "awwwww, jaka łaaaadnaaaa!"
    Temat też niczego sobie. eM ostatnio lubi takie "inne książki".
    Co z tego, że zazwyczaj denerwuje się, bo nie może w pewnym momencie ogarnąć o co w nich chodzi?
    Pfi!
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojejku, piszesz tak fantastycznie o tej książce, że mam po prostu ochotę ją nie przeczytać a połknąć *_*

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam kiedyś recenzję tej książki. Początkowo byłam zainteresowana, później mój zapał ostygł, ale teraz znowu jestem zainteresowana tą historią :) Co prawda na razie mam milion innych tytułów, ale postaram się w znaleźć dla niej czas w przyszłym roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurka, brzmi ciekawie. Chętnie przeczytam, jak wpadnie mi w łapki.

    OdpowiedzUsuń
  21. Okładka jest przepiękna *.* sama historia wydaje się też bardzo ciekawa, w najbliższym czasie Nieskończoność powinna zawitać na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  22. nie czytałam jeszcze nic z tej serii, ale widzę że czas się za nią zabrać, bo przedstawia się niezwykle ciekawie, a Ty zawsze umiesz mnie zachęcić;) Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja chcę ! Ja chcę ! :) Zaciekawił mnie opis i recenzja i o mamuniuu, Ja chcę !

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka już za mną. Bardzo mi się podobała.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem ciekawa co oznacza ten "specyficzny język" :) Na szczęście jeszcze trochę i sama się przekonam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń