Morderstwo wron (Inni #2) - Anne Bishop


Zdobywszy zaufanie Terra Indigena zamieszkujących Dziedziniec w Lakeside, Meg Corbyn stara się żyć według ich zasad. Jest człowiekiem, więc powinni ją traktować jak zwierzynę, ale jako cassandra sangue posiada dar wieszczenia przyszłości, który czyni ją kimś wyjątkowym.
Gdy na ulicach pojawiają się dwa nowe narkotyki, dochodzi do coraz częstszych konfliktów ludzi z Innymi. Ich rezultatem są ofiary po obu stronach, dlatego gdy Meg śni o krwi i czarnych piórach na śniegu, Simon Wilcza Straż – zmiennokształtny przywódca Dziedzińca w Lakeside – zastanawia się, czy jej sen dotyczył przeszłych ataków, czy tych, które dopiero nastąpią.
Meg zaczyna coraz częściej odczuwać potrzebę wieszczenia, a tymczasem Inni i nieliczni ludzie, którzy żyją wśród nich, muszą wspólnie pokonać człowieka usiłującego odebrać im wieszczkę krwi – a także powstrzymać niebezpieczeństwo, które grozi zagładą.

Tytuł: Morderstwo wron
Tytuł oryginalny:
Murder of Crows
Seria/cykl wydawniczy:
Autor: Anne Bishop
Wydawnictwo:
Initium
Liczba stron:
432
Data premiery:
21 maja 2014
Moja ocena: 5/6




Cassandra sangue znaczy wieszczka

Porywająca historia, świetnie wykreowani - mało tego - zróżnicowani bohaterowie, szybkie tempo wydarzeń i nieprzewidywalne zwroty akcji. Czegóż więcej chcieć od powieści? Oj tak, pewnie każdy mógłby dodać jeszcze jedną cechę charakteryzującą znakomitą powieść, czy to niepodlegający wątpliwościom styl pisarki czy też kreacja nie tylko bohaterów ale także świata, odgrywającego w powieści niemałą przecież rolę.

„Morderstwo wron” to godna kontynuacja „Pisane szakarłatem”, które pochłonęło mnie bez reszty. Oj tak, zatopiłam się w świecie Innych, w którym Meg znalazła dla siebie miejsce. Tak, Simon obezwładnił mnie swoją niedostępnością - czyż to nie ironia? - oszalałam na jego punkcie. Wciąż czekałam na pojawienie się tej postaci w książce. Meg również zyskała moją sympatię. Byłam ciekawa jej umiejętności, szczególnie tych magicznych. Nikogo nie powinien więc dziwić fakt, że kiedy na rynku wydawniczym ukazał się drugi tom serii Inni, chciałam natychmiast zostać posiadaczką „Morderstwa wron”. Moje zaczytanie – ze względów mi niezależnych - nieco się opóźniło, ale przecież nie ma tego złego..a wyszło najlepsze :)

„Morderstwo wron” zrobiło na mnie oszałamiające wrażenie. Anne Bishop to zdecydowanie jedna z najlepszych pisarek, których powieści miałam okazję czytać. Poza niewątpliwe wspaniałymi pomysłami na fabułę, autorka trzyma świetny poziom i doskonale łączy poziom językowy z pomysłami na fabułę. Dodajmy do tego bez zarzutu wykreowane sylwetki postaci i zaskakujące zwroty akcji, a całość fantastycznie się dopełni. „Morderstwo wron” spełnia te oczekiwania.

Bohaterowie Innych doświadczają pewnych zmian. Podoba mi się fakt, że się rozwijają, a wydarzenia poprzedniego dnia sprawiają, że Ci gnają do przodu i bez niemalże żadnych zahamowań decydują się na kroki, które mogą wywołać znaczne zmiany w ich charakterze. Simon, Meg, Henry i Tess to postacie na których głównie skupiam swoją uwagę. Niektórzy z nich pozostają bezimienni, a w innych zachodzi znaczna przemiana. To dość istotny, ciekawy element układanki Anne Bishop.

Wszechwiedzący narrator to strzał w dziesiątkę. Dzięki niemu Czytelnik wie, co dzieje się wokół najbardziej istotnych wydarzeń z życia bohatera. Śledzenie jego przeżyć jest niezwykle istotne, a poznawanie świata wykreowanego przez Anne Bishop to czyta przyjemność.  Nie dość, że odkrywamy samą Meg i jej obawy i bóle, to poznajemy również zwyczaje panujące na dziedzińcu. To szalenie ciekawa kontynuacja, w której nie brak najlepszych właściwości.

Fani „Innych” z pewnością się nie zwiodą. W „Morderstwie wron” znajdą to, czego szukają – interesującą fabułę, ciekawych bohaterów i zaskakujące zwroty akcji. Dodajmy do tego idealnie dopasowany do klimatu powieści język, a uzyskamy jedną perfekcyjną całość - drugą część serii „Inni”. Nie pozostaje nic innego, jak czekać niecierpliwie na kolejny tom..


12 komentarze

  1. Oj same pozytywy o tej Bishop - chyba w końcu skuszę się na jej książki, nie mam wyjścia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam czytać coś tej autorki, ale jakoś tak się nie składa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam całą twórczość Bishop :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak zachwalasz, to czemu tylko 5/6? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pierwszy tom od grudnia i jeszcze się nie przemogłam, żeby zacząć go czytać, a tutaj już druga część...

    OdpowiedzUsuń
  6. Też uwielbiam książki Bishop. Już od pierwszego tytułu po jaki sięgnęłam jestem zachwycona twórczością Anne. Widzę, że nie ja jednak :_

    OdpowiedzUsuń
  7. moja klawiatura robi co che. Ostatnie zdanie do poprawki: Widzę, że nie tylko ja jedna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna okładka *_* Niestety autorstwa pani Bishop jeszcze nic nie czytałam... Muszę to zmienić! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam ostatnio drugi tom i stwierdzę, że jest on równie wspaniały co tom pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jeszcze nie czytałam ani jednej książki autorki. Trzeba nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo zachwalasz panią Bishop. Ja nie mam do niej przekonania... Córka krwawych zrobiła na mnie raczej negatywne wrażenie ;(

    OdpowiedzUsuń