Miasto kości (Dary Anioła #1) - Cassandra Clare
Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela.
Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. W swoich obowiązkach są wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, w której leżą zmarli Łowcy. Cisi Bracia prowadzą archiwa wszystkich Łowców Cieni, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim dzieciom. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich.
Od tysięcy lat Cisi Bracia strzegli boskich przedmiotów. I było tak aż do Powstania, wojny domowej, pod przywództwem zbuntowanego Łowcy, Valentine’a, który niemal na zawsze zniszczył tajemny świat Łowców. I mimo że od śmierci Valentine’a minęło wiele lat, rany, jakie zostawił, nigdy się nie zabliźniły. Od Powstania minęło piętnaście lat. Jest upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. W podziemnym świecie szerzy się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych. A Kielich zaginął…
Tytuł: Miasto kościTytuł oryginału: City of bonesAutor: Cassandra ClareSeria/cykl wydawniczy: Dary Anioła tom 1Wydawnictwo: MagData wydania: 28 sierpnia 2013Liczba stron: 508Moja ocena: 6/6
„Miasto kości” to pierwszy tom cyklu „Dary Anioła” i
jednocześnie debiut Cassandry Clare. Powieść odniosła spektakularny sukces na
całym świecie, a obecnie w Polsce przeżywamy go raz jeszcze za sprawą
ekranizacji w reżyserii Haralda Zwarta oraz wznowienia serii przez Wydawnictwo
MAG. Pierwszy tom cyklu można kupić w dwóch nowych okładkach. Jedna z nich
nawiązuje do filmu. Oprawa graficzna ostatniego wydania jest naprawdę
oszałamiająca i bezsprzecznie oddaje klimat opisany przez autorkę. „Dary
Anioła” to bez wątpienia fenomen, choć są i tacy, którym seria całkowicie nie
przypadła do gustu. „Miasto kości” wciągnęło mnie na wiele sposobów.
Fantastyczna fabuła, ciekawi bohaterowie, szybko mknąca akcja i zaskakujące
rozwiązania to tylko niektóre walory powieści.
Clarissa Fray pewnego dnia wraz z przyjacielem Simonem
wybiera się do klubu „Pandemonium”, w którym jest świadkiem dziwnego zdarzenia
na zapleczu. Dociekliwość zwycięża i Clary postanawia przyjrzeć się sytuacji z
bliska. Spotyka wtedy Jace’a, Aleca i Isabellę. Okazuje się, że dziewczyna
wcale nie powinna ich zauważyć, ponieważ to Nocni Łowcy, niewidzialni dla
przeciętnego człowieka. W życiu Clary nie koniec niespodzianek, również tych
nieciekawych. Matka głównej bohaterki ginie w tajemniczy sposób, dziewczyna w
swoim domu trafia na okrutną kreaturę, traci przytomność w wyniku starcia z
monstrum – a potem wszystko diametralnie się zmienia. Poznaje Nocnych Łowców od
wieków walczących z demonami i sekrety skrzętnie przed nią skrywane. To dopiero
początek historii.
„Miasto kości” jest niesamowitą lekturą. Absorbuje czytelnika od początku, bo już tutaj mają miejsce pierwsze istotne wydarzenia z życia Clarissy. Świat zaczyna pędzić: jest nocny, tętniący życiem klub oraz zwariowani nastolatkowie próbujący dostać się do środka „Pandemonium” – a wśród nich Clary i jej bliski przyjaciel. Ponadto Nocni Łowcy spełniają tam właśnie swoją misję. Trójka Nefilim, których dziewczyna nie powinna widzieć. Akcja nie spowalnia, mknie przez całą powieść i choć ta ostatnia liczy ponad pięćset stron, czyta się ją niezwykle szybko.
Bohaterowie wykreowani przez Cassandrę Clare to wyraziste
postaci. Każda z nich cechuje się pewną odmiennością, każda z nich wnosi do
powieści coś nowego i każda z nich jest niepowtarzalna. Polubiłam ich
natychmiast. W „Mieście kości” znajdziemy oczywiście dobre i podłe indywidualności.
Pragnę jednak zaznaczyć, że naprawdę ciekawie ich dopracowano – nie są to
nijakie, bez wyrazu i smaku portrety. Mają swój pazur i dzięki niemu się
wyróżniają. W „Mieście kości” nawet ci źli bohaterowie to jednostki, którym
warto uważnie się przyjrzeć. Nie są płytcy czy „ponad wszystko”, wydaje się, że
pomimo swoich magicznych sił posiadają dusze.
Dzięki narracji trzecioosobowej czytelnik zostaje wciągnięty
w wir wydarzeń i jednocześnie ma świetną sposobność, by bliżej poznać głównych
bohaterów powieści. Sprzyja temu wnikliwa analiza postaci, zarówno pod względem
ich zachowań, jak i uczuć, niekoniecznie tylko tych widocznych na pierwszy rzut
oka, ale także tych głębiej skrywanych. Język „Miasta kości” nie jest
skomplikowany, ale idealnie oddaje klimat książki. Autorka w naprawdę dobry sposób
przedstawia wykreowany świat wraz z zamieszkującymi go istotami. Czytając
pierwszą część „Darów Anioła”, czułam się jak na świetnym filmie fantastycznym.
Miłośnicy gatunku fantasy z pewnością nie przejdą obojętnie
obok „Miasta kości”. W powieści nie zabrakło elementów charakterystycznych dla
dobrej fantastyki – jest wartka akcja i magiczny świat pełen istot o
nadnaturalnych umiejętnościach.
Wielbiciele urban fantasy również nie
będą zawiedzeni. Świetne przedstawienie światów – tego ludzkiego i tego, w
którym żyją Nocni Łowcy i inne nieziemskie istoty – to kolejny atut powieści.
Duże miasto, zwyczajne życie prawie szesnastoletniej dziewczyny i magiczne
kreatury nie z tej ziemi. Typowe urban fantasy, w którym
zderzenie dwóch różnych rzeczywistości jest idealnie dopracowane i rewelacyjnie
zaprezentowane. Nie ma tutaj żadnych barier ani zgrzytów, bo granice pomiędzy
środowiskiem ludzkim a Nefilim są niezwykle płynne.
„Miasto kości” przypadnie także do gustu entuzjastom
romansów paranormalnych. I choć wątek miłosny umieszczony jest zdecydowanie na
drugim planie, i tak rozgrzeje on serce niejednej czytelniczki.
Pierwszy tom cyklu „Dary Anioła” pochłonął mnie bez reszty
już od początkowych stron. Zdążyłam polubić i zżyć się z jego bohaterami.
Przygody Nocnych Łowców i fakty z ich codziennych obowiązków oraz zwyczajów
podsyciły moją ciekawość. Wykreowany przez pisarkę świat zafascynował mnie, a
wartka akcja i lekki język powieści sprawiły, że „Miasto kości” czytałam z
ogromną przyjemnością. Na szczęście nie musiałam niecierpliwie czekać na następną
część, bo jest już ona dostępna na rynku wydawniczym. Mam nadzieję, że „Miasto
popiołów” okaże się godną kontynuacją „Miasta kości”.
Kategorie:
52 książki 2013
CASSANDRA CLARE
Dary Anioła
Oficjalne recenzje dla Efantastyki
Wyzwanie: czytam fantastykę
22 komentarze
Czytałem i podzielam opinię :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta seria. :) Teraz poluję na 4 tom :D
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Zakochałam się po uszy w tej serii, aktualnie właśnie jestem przy ostatniej wydanej i nie mogę się doczekać kolejnej. Zaraz potem sięgam po "Mechanicznego anioła" :)
OdpowiedzUsuńPierwszy i drugi tom podobały mi się najbardziej, potem nie było źle, ale początek serii wymiata :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z moich ulubionych serii
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Cassandry Clare :D
OdpowiedzUsuńOglądałam wczoraj ekranizacje tej powieści i jestem nią zauroczona. Z przyjemnością poznam zatem książkową wersje tej serii.
OdpowiedzUsuńwczoraj skończyłam-czytać fajne to mm ale mam nadzieję, ze Oni nie będą rodzeństwem hi hi
OdpowiedzUsuńczytałam, ale czułam się zawiedziona. dlatego, że wcześniej przeczytałam 5678976 podobnych serii, "Miasto kości" wydawało mi się schematyczne, a bohaterowie mnie denerwowali - paradoksalnie najbardziej znienawidziłam wielbionego przez wszystkich Jace'a. no i książka jakkolwiek dobra technicznie, wynudziła mnie.. na kontynuację ochoty nie mam :<
OdpowiedzUsuńAch, dusza nastolatki się we mnie odezwała i muszę (po prostu muszę!) to napisać - Jace <3 Wybacz ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się bez bicia, że "Dary Anioła" uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka recenzji tej książki i były sprzeczne opinie. Chociaż chciałabym zapoznać się z tą książką, jakoś nie jestem nią aż na tyle zafascynowana, żeby iść do księgarni i od razu ją kupić, nie ciągnie mnie do niej na tyle. Chociaż Twoja recenzja na pewno wpłynęła pozytywnie na moje uczucia w stosunku do "Miasta kości" :)
OdpowiedzUsuńZapoznanie się z tą serią jest jednym z moich czytelniczych planów na 2014. Jeśli chcesz poznać inne zapraszam na bloga tam notka właśnie na ten temat.
OdpowiedzUsuńJest w szkolnej bibliotece, dlatego jak tylko ktoś ją odda to zabiorę ją do domu :DD
OdpowiedzUsuńMam w planach, chcę sprawdzić co jest takiego wciągającego w tej książcę, no i zwyczajnie jestem ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie przeczytałem pierwszy tom Diabelskich Maszyn tej autorki. Może jak je skończę to skuszę się i na to... ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z każdym Twoim słowem! Doskonale ujęłaś istotę dzieła Cassie. Niecierpliwie czekam na dalszą relację z podróży przez świat Darów Anioła ;)
OdpowiedzUsuńSeria cieszy się sporym zainteresowaniem wśród czytelników ostatnio:)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam ten cykl.
OdpowiedzUsuńMuszę to przeczytać!
OdpowiedzUsuńPo postu muszę! :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMi pierwsza część Darów Anioła zupełnie nie przypadła do gustu, ale zostałam namówiona do zapoznania się z resztą i druga część przekonała mnie do tego cyklu :)
OdpowiedzUsuń