Morza szept (#1), Patricia Schröder


- Kiedy cię widzę, chcę być przy tobie – zaczął powoli. – A kiedy jestem przy tobie, chcę cię dotykać.
Słuchałam jego słów i zatapiałam się w jego spojrzeniu. Gdyby zechciał, z miejsca mógłby mnie zamordować. Z pewnością bym się nie broniła.
- A kiedy cię dotykam, Elodie…
Jego głos wnikał w moje uszy, w moją pierś i brzuch. Wypełniał mnie od czubków palców aż po głowę, czułam, jakby mnie ktoś głaskał od środka.

Jako morska istota pewnego dnia przed Elodie pojawia się Gordian. Tajemniczy. Magiczny. Oszałamiający. Odtąd nie może przestać o nim myśleć, o jego turkusowo-zielonym spojrzeniu, jego dłoniach, które dotykają jej z zaciekawieniem. I zaczyna się domyślać, jakie tajemnice rzeczywiście kryje w sobie ocean i jak bardzo jej osobiste przeznaczenie jest związane z mrocznymi legendami Wysp Normandzkich.
Upojna saga miłosna z zapierającym dech w piersi krajobrazem wybrzeża wyspy Guernsey w tle – wstęp do porywającej morskiej trylogii.

Tytuł: Morza szept
Tytuł oryginalny: Meeresflüstern
Seria/cykl wydawniczy: Morza szept tom 1
Autor: Patricia Schröder
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 334
Data premiery: 12 lipca 2013
Moja ocena: 3.5/6



Mroczne legendy Wysp Normandzkich wplecione w opowieść, w której nie brak emocji, tych po stracie ukochanego rodzica i tych powodujących ekscytujące uczucie motyli w brzuchu to w wielkim skrócie to, co oferuje nam „Morza szept” Patricii Schroder, pierwsza część morskiej trylogii. Na uwagę zasługuje szata graficzna powieści. Przecudna okładka z pewnością przyciągnie wielu uważnych obserwatorów, a drobinki brokatu nie umkną ich uwadze.

Elodie, siedemnastoletnia dziewczyna, mocno przeżywa śmierć swojego ojca. Nie potrafi pogodzić się z zaistniałą trudną sytuacją. Pomocną dłoń wyciąga do niej matka, która postanawia wysłać córkę do ciotecznej babki mieszkającej na wyspie Guernsey. Elodie wcale nie jest zachwycona tym pomysłem, choćby ze względu na koszmary, które nękają ją od wielu lat - nastolatka panicznie boi się wody. W końcu jednak godzi się na wyjazd, mając nadzieję, że zmiana otoczenia pomoże jej uporać się z bolesnymi przeżyciami. Dziewczyna dość szybko nawiązuje nowe kontakty, a spotkania ze znajomymi zaczynają zajmować większość jej wolnego czasu. Niestety na wyspie nie dzieje się zbyt dobrze. Ginie jedna z dziewczyn, a kolejne tragedie mają dopiero nastąpić. A Elodie poznaje Gordiana, tajemniczego chłopaka.

Oryginalna historia? Z pewnością dla mnie tak. Dotąd nie spotkałam się w powieściach z takim motywem przewodnim. Z jednej strony powieść młodzieżowa, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że „Morza szept” to paranormalna opowieść. Z drugiej strony intrygujące, mroczne legendy Wysp Normandzkich. Ciekawa kombinacja. Jednak lektura wydawała mi się zbyt mało dopracowana i dlatego też wykonanie trochę mnie rozczarowało.

Powieść już od pierwszych stron nie wzbudziła we mnie większego zainteresowania. Ciężko mi powiedzieć czym było to spowodowane. Być może mogłabym winić akcję powieści, która jest raczej umiarkowana i nie mknie szalonym tempem, zaskakując czytelnika. A takie powieści najchętniej czytam. „Morza szept” nie spełnił pod tym względem moich oczekiwań.

Atutem pierwszej części morskiej trylogii jest bezsprzecznie obecność morskich stworzeń w historii. Byłoby naprawdę dobrze, gdyby  autorka zdecydowała się poświęcić im więcej miejsca. Niestety przemykają one przez całą książkę dość szybko, a szkoda. Wątek miłosny występujący w powieści może także nie spodobać się odbiorcom. Wydaje się być infantylny, a dialogi i zachowanie głównych bohaterów pozostawiają wiele do życzenia.

Podsumowując, należy pochwalić nietuzinkowy pomysł Patricii Schroder. Wykorzystanie w fabule legend Wysp Normandzkich i stworzenie tajemniczego klimatu niemalże jak w kryminałach to naprawdę godne uwagi wyzwanie. W powieści „Morza szept” znajdziemy wiele gatunków literackich. Mamy coś z powieści obyczajowych - emocje towarzyszące po stracie bliskiej osoby. Jest też coś z powieści kryminalnych – zagadkowe zaginięcia nastoletnich dziewczyn. Nie zabraknie tu również elementów charakterystycznych dla powieści paranormalnej. Jeśli szukacie takiego połączenia, a umiarkowane tempo akcji nie przeszkadza wam w lekturze, „Morza szept” na pewno wam się spodoba.


 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawcy

16 komentarze

  1. Bardzo pozytywnie wspominam przygodę z tą lekturą i czekam na kolejny tom, a recenzja jak zawsze świetna

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygrałam w lipcu tą książkę w konkursie, ale do tej pory póki co czeka na swoją kolejkę. I chyba nieprędko się za nią zabiorę, bo czytałam na jej temat negatywne recenzje, ja - podobnie jak Ty, jestem zwolenniczką szybko pędzącej akcji. No, ale przyznaję, że szata graficzna jest przepiękna, a w rzeczywistości robi jeszcze lepsze wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fabuła do złudzenia przypomina mi "Syrenę" Tricii Rayburn, ale póki nie przeczytam, to się nie dowiem, jak jest naprawdę, a przeczytam na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Syrena o wiele lepsza, bo Morza Szept to nieustanne katusze.

      Usuń
  4. Książka już za mną. Przyjemnie spędziłam z nią czas:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę pozycję na półce i planuję ją przeczytać w najbliższym czasie. Lecz przyznam, iż nie spodziewam się po niej niczego ambitnego.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo jestem jej ciekawa, świetny tekst :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam i nie mam na nią ochoty:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może kiedyś po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie ciągnie mnie do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio czytałam "Syrenę" i mam jakąś taką ochotę na podobne dzieła. A wydaje mi się, że "Morza szept" będzie dziełem bardziej ambitnym, ze względu właśnie na owe tajemnicze legendy, których w "Syrenie" brakowało. Na pewno przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś mnie nie ciągnie do tej powieści, choć może kiedyś na nią spojrzę i zastanowię się nad przeczytaniem :)
    Pozdrawiam!

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam, a kiedyś miałam taki zamiar. Dziękuję, że przypomniałaś mi o tej książce c;

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi też się średnio podobała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie czytam tę powieść i choć nie jest jakaś strasznie wciągająca i ambitna, to mimo wszystko przyjemnie i szybko się ją czyta :)

    OdpowiedzUsuń