Mechaniczny anioł (Diabelskie maszyny #1) - Cassandra Clare

Magia jest niebezpieczna, ale miłość jeszcze bardziej.
Kiedy szesnastoletnia Tessa Gray pokonuje ocean, żeby odnaleźć brata, celem jej podróży jest Anglia za czasów panowania królowej Wiktorii. W londyńskim Podziemnym Świecie, w którym po ulicach przemykają wampiry, czarownicy i inne nadnaturalne istoty, czeka na nią coś strasznego. Tylko Nocni Łowcy, wojownicy ratujący świat przed demonami, mogą jej pomóc…

Pierwszy tom trylogii "Piekielne maszyny", będącej wstępem do świata "Darów Anioła".

tytuł: Mechaniczny anioł / Clockwork angel
seria / cykl wydawniczy: Piekielne maszyny, tom 1
autor: Cassandra Clare
liczba stron: 528
wydawnictwo: MAG
moja ocena: 6/6


Bez wytchnienia 

„Mechaniczny anioł” to pierwszy tom trylogii „Diabelskie maszyny” będącej prequelem „Darów Anioła”. Większość z Was zapewne ma już za sobą „Dary anioła” i być może nawet przeżyliście niesamowite chwile w wiktoriańskich czasach, w zamglonym, szarym, deszczowym i mrocznym Londynie. Możecie mi zazdrościć! Te chwile częściowo jeszcze przede mną. „Mechaniczny anioł” mnie porwał, dziewiętnastowieczny Londyn oczarował, a intrygująca historia Tess wciągnęła i sprawiła, że powieść czytałam z zapartym tchem.

Tessa Gray na pokładzie statku Maine przypływa do Londynu, gdzie według wcześniejszych ustaleń ma na nią czekać brat. Jednak na wybrzeżu witają ją dwie kobiety, Mroczne Siostry. Zapewniają ją o rychłym spotkaniu z bratem i twierdzą, że w jego imieniu przybyły odebrać ją z podróży. Tessa wraz z Mrocznymi Siostrami udaje się w podróż do dużego, tajemniczego domu, w którym - jak się niedługo okazuje - staje się więźniem. Po pewnym czasie dowiaduje się też, iż nieznajome kobiety mają wobec niej konkretne plany. Siostry przygotowują młodą dziewczynę do małżeństwa z „Mistrzem”. Życie Tess zostanie wywrócone do góry nogami, a to za sprawą niejakiego Williama, który niebawem pojawi się na jej drodze.

Fantastyczna atmosfera, jaką stworzyła Cassandra Clare dodaje niesamowitego uroku powieści. Londyn jawi się jako miejsce, w którym dominują mgła i deszcz. Co dziwne, czytając książkę nie odniosłam wrażenia, że pogoda, wszakże typowa dla tego miasta, działa odpychająco. Wręcz odwrotnie, zamglone miasto i siąpiący deszczyk w mojej wyobraźni utworzyły miejsce przepełnione magiczną tajemnicą. To właśnie ona tak bardzo mnie zachwyciła. Co więcej, zaintrygował mnie mechaniczny anioł w naszyjniku Tessy, a świat Nefilim urzekł.

Bohaterowie wykreowani przez Cassandrę Clare są indywidualnościami. Każdy jest inny, każdy posiada swoją historię oraz marzenia. Wizerunek postaci czytelnik ma okazję tworzyć wraz z toczącą się akcją. To wtedy zauważyć można emocje, jakie targają bohaterami. Niewątpliwie w trakcie licznych wydarzeń przedstawionych w „Mechanicznym aniele” mamy szansę polubić postacie stworzone przez autorkę.

Kolejny raz Cassandra Clare zapewniła mi wspaniałą przygodę przepełnioną intrygami i niedopowiedzeniami, które tylko podsycały moją ciekawość. Lektura pierwszej części Diabelskich maszyn nie dała mi czasu na wytchnienie, rzeczywistość Nocnych Łowców mnie porwała, a nieprzeciętnych bohaterów polubiłam na starcie. Świat „Mechanicznego anioła” – wartka akcja, ciekawe postaci, lekki styl Cassandry Clare i przede wszystkim niezwykły i niepowtarzalny pomysł na fabułę, której akcja odgrywa się w wiktoriańskim Londynie – mocno mnie zafascynował. Jakże cudownie będzie zatracić się w takim właśnie klimacie, poznając dalsze losy bohaterów „Diabelskich maszyn”.

31 komentarze

  1. Uwielbiam ''Diabelskie Maszyny''. Jednak, najgorsze jest to, iż nadal nie wiem czy bardziej lubię Willa czy Jema :D
    Pozdrawiam Serdecznie

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam, że ta seria bardzo mocno przypomina Dary Anioła, ale nie wiem czy to dobrze, czy źle :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie ta książka aż tak nie porwała - bardziej podobało mi się "Miasto kości".

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobnie jak Ty, przeczytałam tylko pierwszy tom "Piekielnych maszyn" - było to niedługo po światowej premierze (i z tego co pamietam, nawet mi się podobało :) ). Później jakoś mi się nie składało, nie doczytałam reszty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dary anioła mimo wszystko wydają mi się lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tę trylogię :D Zresztą jak każdą inną książkę Cassandry Clare :D Dodam jeszcze, że w kolejnym tomie jest jeszcze ciekawiej :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałem żadnej książki Cassandry, ale czuję się, po Twojej recenzji bardzo zachęcony ;)
    Sam uwielbiam literaturę fantasy, czytam wszystko co z nią związane ;D
    Blog jest naprawdę świetny, dodaję Cię do obserwowanych, na blogrolla i zapraszam na mojego nowego bloga: http://kamilczytaksiazki.blogspot.com
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo i to bardzo chcę przeczytać tą serię:D Ale nie chcę jej wypożyczać z biblioteki, bo coś mi się wydaje, że będę miała opory, żeby ją zwrócić i czekam na przypływ gatunki, żeby sobie ją zakupić:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mnie ta seria ciekawi, myślę, że w przyszłości po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam tylko pierwszy tom tej serii, ale już mogę powiedzieć, że zdecydowanie wolę "Dary anioła". Osadzenie akcji we współczesnym świecie odpowiada mi bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Od tej serii wolę "Dary Anioła", chociaż miałam do czynienia tylko z pierwszym tomem "Diabelskich Maszyn". Zamierzam sięgnąć jeszcze raz po wszystkie trzy tomy i przekonać się, czy może tamto 'niepodobanie się' było tylko chwilowe.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wolę Diabelskie Maszyny os Darów Anioła, są lepiej napisane, z ciekawszą fabułą. Drugi tom jest słabszy, ale w trzecim Autorka odzyskała formę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciągle nie mogę jej dorwać :<

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaczęłam tą serię i bardzo mi się podobała, chociaż czasami męczyła... Może dlatego, że obawiałam się, że w końcu i tą serią autorka zniszczy jak Dary Anioła..?

    OdpowiedzUsuń
  15. Na razie nie mam ochoty na tą serię, ale czuję, że w przyszłości się z nią zapoznam tylko kiedy znaleźć na to wszystko czas.

    OdpowiedzUsuń
  16. Diabelskie Maszyny są podobno lepsze od Darów. A Clare to prawdziwa mistrzyni jeśli chodzi o zakończenia swoich tomów. Tak słyszałam ;) Oglądałam film na podstawie Miasta Kości i był całkiem okej. Po książki chciałam sięgnąć ale chyba nie znajdę tyle wolnego czasu i skończy sie jedynie na filmach...

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta ksiazka rządzi! Jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystkie książki Cassandry czekają na swoją kolej. Niedługo przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja własnie jestem w trakcie czytania :) Tą recenzją potwierdziłaś, że nie tracę czasu na coś niewartego uwagi. Czytałam Dary Anioła, owszem,widzę pewne podobieństwa, ale zróżnicowanie w czasie sprawia, że to zupełnie inna historia.

    OdpowiedzUsuń
  20. Trzeba przyznać, ze autorka dobrze postąpiła umieszczając powieść w czasach wiktoriańskich, to zdecydowanie urozmaiciło książkę i dodało jej wiele w moich oczach :D Jednak czegoś mi tu zabrakło, nie jest to oczywiście nic konkretnego, ale czegoś mi tam brakuje ...

    OdpowiedzUsuń
  21. Cassandra Clare pisze niesamowicie. Uwielbiam DA, pokochałam także DM.

    OdpowiedzUsuń
  22. Lektura prequelu DA jeszcze przede mną i sama nie wiem czy mam się cieszyć czy też wściekać na siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę sie za nią koniecznie zabrać, gdyż dotąd była mi nieznana.

    OdpowiedzUsuń
  24. "Diabelskie Maszyny" to podobno świetna seria. Mam nadzieję, że nie zawiodę się i będzie równie dobra jak "Dary Anioła" <3

    Pozdrawiam, Anath

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak najbardziej chciałabym sięgnąć po ten tytuł, bo opis fabuły mnie zaintrygował. Książek autorki nie miałam jeszcze okazji poznać, ale mam nadzieję, że będzie mi dane nadrobić te zaległości. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  27. Piekielnie maszyny mam już za sobą. Każdy kolejny tom jest lepszy od poprzedniego, a Mechaniczna księżniczka jest chyba jedną z najlepszych książek C.Clare w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Od dłuższego czasu mam ogromną chęć na tę pozycję, ale najpierw obiecałam skończyć lekturę wszystkiego, co mam na półce. :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Diabelskie maszyny... i ta cudowna okładka <3 uwielbiam twórczość Clare, a tą serię w szczególności, podobała mi się nawet bardziej od Darów. Czytało się ją naprawdę bez wytchnienia ^^

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam. Cassandra jeszcze mnie chyba nie zawiodła żadną swoją książką :)

    OdpowiedzUsuń