Łza - Lauren Kate

Początek nowej serii Lauren Kate, autorki bestsellerowych Upadłych, to epicka opowieść pełna zapierających dech w piersi uczuć, wstrząsających tajemnic i mrocznej magii… Świat, w którym można utracić wszystko, co się kocha.

„Nigdy, przenigdy nie płacz” – tego przed laty nauczyła Eurekę Boudreaux jej mama. Ale teraz nie żyje, a dziewczyna na każdym kroku natyka się na Andera – wysokiego, bladego, jasnowłosego chłopca, który wydaje się wiedzieć rzeczy, jakich wiedzieć nie ma prawa, i który ostrzega Eurekę, że jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie, i prawie doprowadza ją do łez.

Ander nie zna jednak najmroczniejszej tajemnicy Eureki – od kiedy jej matka zginęła w tajemniczym wypadku, dziewczyna również pragnie umrzeć. Niewiele jej w życiu pozostało, jedynie stary przyjaciel Brooks i dziwny spadek: medalion, list, tajemny kamień i starożytna księga, której nikt nie rozumie. Księga opisuje niepokojącą historię dziewczyny o złamanym sercu, której łzy zatopiły cały kontynent. Eureka wkrótce odkryje, że starożytna opowieść nie jest czystą fantazją i Ander może mówić prawdę, a w jej życiu kryją się mroczniejsze tajemnice, niż się kiedykolwiek spodziewała

Tytuł: Łza
Tytuł oryginalny: Teardrop
Seria/cykl wydawniczy: Łza tom 1
Autor: Lauren Kate
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 472
Data premiery: listopad 2013
Moja ocena: 4,5/6

 OFICJALNE RECENZJE DLA LC

W sieci łez

„Łza” Lauren Kate to epicka saga przepełniona obezwładniającymi, chwytającymi za serce uczuciami, mrocznymi i jednocześnie przerażającymi sekretami, a także nieodgadnioną magią. Powieść otwiera nowy cykl autorki bestsellerowej serii „Upadli”. Gdybym miała wymienić trzy charakterystyczne dla książki cechy, stwierdziłabym, że „Łza” to przede wszystkim paranormal romans z elementami mitologii, a wykreowany przez Lauren Kate świat powieści oczaruje niejednego czytelnika.

Lauren Kate naprawdę świetnie przygotowuje czytelnika na nową przygodę w świecie wypełnionym mrocznymi tajemnicami i istotami, których magia może poczynić wiele. Już sam prolog jest bardzo wciągający i zachęcający. Opowieść o Tragarzach Ziarna poznajemy z innego punktu widzenia niż pozostałą część historii. Tylko z tej części powieści, z perspektywy Andera, czytelnik dowiaduje się jak chłopak postrzega Eurekę i co do niej czuje. Zabieg wykorzystany przez autorkę w prologu spełnił swoją rolę – ogromnie podsycił moją ciekawość.

We „Łzie” dużą rolę odgrywa przeznaczenie – to o nim czytamy w prologu i to ono pojawia się później na kartach powieści. Budzące się do życia gorące, wielkie uczucie pomiędzy dwójką głównych bohaterów zostało im zapisane w gwiazdach już w zamierzchłych czasach. Ander nie kryje się z przepełniającą go miłością do Eureki. Dziewczyna natomiast swoje uczucie odkrywa stopniowo, a początkowo ciężko jej nawet jest zdefiniować swoje postępowanie i pragnienie bycia blisko Andera. Dopiero później poddaje się emocjom i zaczyna rozumieć ich potęgę oraz moc przeznaczenia.

Po tragicznej śmierci matki życie siedemnastoletniej Eureki Boudreaux legło w gruzach. Nastolatka jest zdruzgotana, nie potrafi poradzić sobie z zaistniałą sytuacją, przystosowanie się do życia w nowej, jakże teraz szarej, rzeczywistości pozbawionej ukochanej osoby okazuje się ponad jej siły. Po nieudanej próbie popełnienia samobójstwa dziewczyna trafia do szpitala psychiatrycznego, a po wyjściu z ośrodka pozostaje pod stałą opieką psychiatry. Czuje się zrozpaczona i osamotniona, a życie nadal jest dla niej bez znaczenia. Aż do pewnego dnia, w którym jej świat dosłownie wywraca się do góry nogami. Dzieje się tak za sprawą tajemniczego chłopaka, który w życiu nastolatki pojawia się z nikąd. Eureka nie pojmuje dlaczego nieznajomy wywarł na niej tak niesamowite wrażenie. Nieważne, że jego oczy są w kolorze oceanu i działają jak magnes. Nieważne, że Ander – bo o nim tu mowa -  jest tak urzekający. Eureka nie potrafi wyjaśnić uczuć, które wybuchły w niej tak raptownie. A nie jest to jedyna niezrozumiała rzecz w życiu zagubionej dziewczyny. Matka pozostawia jej w spadku trzy zagadkowe przedmioty – naszyjnik z lapis lazuli, starą księgę i „kamień gromu”. Okazuje się, że Diana skrzętnie skrywała przed córką niejeden sekret. Kiedy Eureka odkryje tajemnice matki, jej świat i życie nieodwracalnie się zmienią. Na zawsze.

Moje odczucia co do „Łzy” są w dużej mierze bardzo pozytywne. Na swój sposób powieść mnie porwała, ale z drugiej strony znalazłam małe niedociągnięcia. Oczarował mnie pomysł autorki na fabułę. Byłam szalenie ciekawa, jak Lauren Kate wplecie wątki pochodzące ze starożytnej mitologii w nowoczesną opowieść o miłości i przeznaczeniu. Udało się. Zauroczył mnie stworzony przez Lauren Kate świat. Spodobała mi się również szczypta mrocznej magii, która przewija się przez karty powieści. Wykreowani przez autorkę bohaterowie nie spełnili jednak moich oczekiwań. Nieznacznie zawiodło też tempo akcji, chociaż nie przeszkadzało mi ono w przyjemnym spędzaniu czasu z książką. Mroczny klimat powieści zafascynował mnie na tyle, że drobne wady całkowicie odsunęłam na dalszy plan.

Pokochałam świat stworzony przez Lauren Kate. W pierwszej części serii autorka ujawnia niewiele informacji na jego temat, jednak obraz nowego wymiaru, który tworzyłam w swojej wyobraźni podczas lektury wypełniał się magią i coraz bardziej mnie intrygował. Klimat przesiąkniętego deszczem miasteczka położonego w pobliżu oceanu idealnie pasuje do atmosfery „Łzy”. Lauren Kate przedstawia Luizjanę na swój własny sposób. Bagniste, mroczne krajobrazy, tak ukochane przez Eurekę, są nad wyraz malownicze. I choć tereny te są ponure i chłodne, to magia oraz tajemniczość z nich emanujące wręcz przyciągają.

Mit o starożytnym mieście, o którym Ander opowiada w prologu dopiero podczas lektury „Łzy” znajduje swoje odzwierciedlenie w wykreowanym przez autorkę świecie. Wraz z rozwojem wydarzeń Lauren Kate stopniowo przedstawia czytelnikowi kolejne elementy mitycznej krainy. Pomaga w tym również tajemnicza książka, którą Eureka otrzymuje w spadku po zmarłej matce.
Idea „Księgi miłości” niezwykle przypadła mi do gustu. Fragmenty kryjącego wiele zagadek dzieła mamy okazję poznać na różnych etapach powieści. Przedstawione zostały jako jedno czasem kilkustronicowe wtrącenia w głównym tekście i stanowią odrębną historię o tajemniczym, starożytnym świecie.
Bohaterowie stworzeni przez autorkę nie zaintrygowali mnie zbyt mocno. Główna bohaterka to postać niezwykle krucha, walcząca ze swoimi problemami i bardzo przeżywająca utratę ukochanej osoby. To dziewczyna, która czuje niechęć do życia, co jest jak najbardziej zrozumiałe. Dodatkowo, większość znajomych zrywa z nią wszelkie kontakty i tylko prawdziwi przyjaciele Cat i Brooks wspierają ją w ciężkich chwilach. Cat Estes uwielbia kusić i wykorzystuje ku temu każdą sposobność. Doskonale czuje się ze sobą i nie ma żadnych kompleksów. Flirt i chłopcy to jej życie. Nie brak jej jednak rozsądku i mądrości. Noah Brooks jest najbliższym przyjacielem Eureki i jako jedyny od początku depresji nastolatki wyciąga do niej pomocną dłoń. To ciekawa postać, choćby ze względu na jego transformację. Niespodziewanie Brooks, dotąd kochający, wspierający i opiekujący się Eureką, staje się ciemnym charakterem. Pod koniec powieści dowiadujemy się co gnębi chłopaka i poznajemy go z jakże odmiennej strony. Niecierpliwie czekam na kolejny tom serii, by dowiedzieć się jak Brooks poradzi sobie z nękającymi go problemami.
„Łza” to pierwszy tom nowej serii autorki „Upadłych”. Nieskomplikowany język jakim posługuje się Lauren Kate sprawia, że książkę czyta się szybko. Bardzo ciekawy pomysł na fabułę i wykorzystanie w niej elementów mitologicznych to zdecydowanie walory pierwszej części sagi. Wątek łez jest niezwykle intrygującym tematem, który od pierwszych stron powieści zaprzątał moje myśli. Akcja nabiera ogromnego tempa w drugiej połowie książki. Autorka w pierwszej części „Łzy” bardziej koncentruje się na opisach, które dzięki swojej plastyczności wzbogacają przebieg wydarzeń. Liczę, że w drugiej części Lauren Kate ujawni więcej szczegółów o starożytnym mieście. Chociaż akcja na początku „Łzy” jest stonowana, z pewnością warto sięgnąć po ten tytuł i poznać niezwykłą opowieść, która ostatecznie całkowicie was pochłonie.

30 komentarze

  1. Nigdy nie czytałam książki Lauren Kate, ale moja koleżanka ma "Upadłych", wiec za niedługo pewnie się za nich wezmę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam nic wspólnego z Lauren Kate, ale okładka "Łzy" nie oczarowała *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. "Upadłych" nie lubię. Czytałam tylko pierwszą część i dosyć opornie i szła. Mimo to, tego tytułu jestem ciekawa, bo zapowiada się o niebo lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja za "Upadłymi" przepadam, może dlatego, że mam do nich wielki sentyment. Była to jedna z pierwszych serii o aniołach z jakimi dane było mi się zapoznać, więc naturalnie - otaczam Lauren Kate szczególną sympatią. :) Nic więc dziwnego, że odkąd tylko dowiedziałam się, że "Łza" będzie w Polsce, co więcej! Że wyda ją moje ulubione wydawnictwo, natychmiast zapragnęłam ją kupić. Myślę, że wady przez ciebie wypisane nie mają wpływu na mój odbiór tworów tej autorki i z zapartym tchem wyczekuję spotkania z tą książką! Ach, uwielbiam motyw mitologii w książkach! <3
    Pozdrawiam i dziękuję za tak wspaniałą recenzję, która tylko przypomniała mi, abym zaoszczędziła grosza na tą książeczkę. :)
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  5. Nabrałam ochoty na poznanie tajemnic bohaterów, a szczególnie zaintrygowały mnie te trzy pozostawione Eurece przedmioty ;) Szkoda tylko, że bohaterowie wydają się nieprzekonujący - lubię wyraziste postacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To zdecydowanie coś dla mnie! I jeszcze ta okładka... *u*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakochałam się w "Upadłych", chociaż spodziewałam się zwykłego czytadła... Lauren Kate miło mnie zaskoczyła i wiem, że wrócę do tej serii, także "Łzę" na pewno sobie kupię! Ufam, że autorka znowu porwie mnie w cudowny świat, tym bardziej, że są tutaj elementy mitologii! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zachwycili mnie "Upadli" i raczej nie mam chęci sięgać po inne książki tej autorki, ale tak zachęcająco piszesz o tej książce, że jestem w stanie się przekonać. Może inne działo pani Kate mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię tę autorkę :) Podbiła moje serce serią "Upadli" :) Koniecznie sięgnę po "Łzę"! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Upadłych" nie czytałam, jestem w stosunku do nich sceptyczna, ale za "Łzę" chętnie się wezmę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimo pozytywnych odczuć, raczej odpuszczam. Nie ciągnie mnie do niej specjalnie, a do tego niezbyt dobrze wspominam ,,Upadłych".

    OdpowiedzUsuń
  12. Po prostu marzę o tej książce! Przy następnej okazji muszę ją sobie kupić!

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię serię Upadli, ale mam mieszane uczucia względem Łzy - chyba zbyt sztampowy opis ;(

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mam pojęcia, czy sięgnąć po tę książkę, czy nie. Ale... Chyba raczej nie. Boję się, że mnie rozczaruje.

    OdpowiedzUsuń
  15. "Upadli" mnie nie zachwycili, ot tak zwykła książka dla nastolatek. Dlatego też nie jestem pewna czy po tę sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety, ale ta fabuła do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Polecę tę książkę mojej kuzynce, gdyż fabuła na pewno przypadnie jej do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Abstrahując od fabuły, to świetna recenzja:)
    Książkowe zauroczenie

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja kupiłam sobie i jestem ciekawa, jak mi się spodoba. :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Może jeśli spotkam i nie będę miała dużo planów książkowych to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze nie czytałam "Upadłych", choć już od jakiegoś czasu mam ochotę się za nich zabrać. Opis tej książki też mnie bardzo zachęcił. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetna recenzja :D Z miłą chęcią i z niemałą ciekawością sięgnę po książkę najszybciej jak to będzie możliwe :D

    OdpowiedzUsuń
  23. No Kochana, zaszalałaś z tą recenzją ;)
    Książka już czeka u mnie na swoją kolej i coś mi się wydaje, że, mimo wszystko, się nie zawiodę na niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie czytałam serii "Upadli", chociaż wiele osób mi ją polecało. Wystarczyło, że raz przeczytałam negatywną opinię i straciłam zainteresowanie. Co do "Łzy" nie jestem pewna, bo szkoda mi zaczynać kolejną serię, którą mimo wszystko bym skończyła. Nawet gdybym się potwornie nudziła.

    OdpowiedzUsuń
  25. Z chęcią zabrałabym się za ,,Upadłych" i za ,,Łzę" ^^ Obie serie wydają mi się interesujące i warte uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Już od jakiegoś czasu planuję przeczytanie Upadłych. Łza również zapowiada się bardzo ciekawie, więc na pewno po nią sięgnę :).

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie, dopiero zaczynam, Acquire Books

    OdpowiedzUsuń
  27. Brzmi ciekawie, więc na pewno zabiorę się jak będę miała wolną chwilę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Przyznam się - czytałam i bardzo bolało, co tylko potwierdza to, że powinnam zmienić dziedzinę na budowlankę.

    OdpowiedzUsuń