Password - Miriam Mous
Mick, wchodząc do pokoju swego najlepszego przyjaciela Jerro, dostrzega, że ten leży nieprzytomny. Szybko powiadamia pogotowie. Ponieważ nie należy do rodziny, nie wolno mu towarzyszyć przyjacielowi w karetce. Lecz gdy chwilę później w szpitalu chce się czegoś o nim dowiedzieć, spotyka go coś osobliwego.
Na Stefana czeka pod szkołą nieznany mężczyzna. Chłopiec mu nie ufa, więc odchodzi. Czego ten facet od niego chce? Stefan rozpaczliwie próbuje zgubić śledzącego go człowieka.
Życiorysy trzech chłopców splatają się ze sobą w szczególny sposób. Przedziwne wydarzenia następują jedno po drugim, a Jerro i Stefan znajdują się w wielkim niebezpieczeństwie. Mick powoli dochodzi do szokującej prawdy...
Tytuł: Password
Tytuł oryginalny: Password
Autor: Miriam Mous
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 327
Data premiery: 25 lipca 2013
Moja ocena: 4/6
„Boy 7” Miriam Mous – holenderskiej autorki książek dla
dzieci i młodzieży to trzymający w napięciu thriller, który zyskał rozgłos
dzięki dynamicznej akcji. Nic więc dziwnego, że na rynek wydawniczy zdecydowano
się wprowadzić kolejny tytuł spod pióra tej autorki zatytułowany „Password”.
W powieści występuje trzech chłopców, których łączy bardzo
wiele. Mick i Jerry są najlepszymi kumplami. Przyjaźnią się od pierwszego dnia,
w którym się poznali, mają wspólne zainteresowanie - komiksy i mogą rozprawiać na
ich temat godzinami. Pewnego dnia Mick przebywający u Jerro znajduje
przyjaciela nieprzytomnego, leżącego na łóżku. Próbuje reagować bardzo szybko,
stara się wezwać pogotowie, nie może jednak jechać wraz z chorym do szpitala.
Kiedy Jerro wychodzi ze szpitala jest jakiś inny. Zachowuje się dziwnie i Mick
zaczyna coś podejrzewać. Poznajemy też Stefano, trzeciego bohatera „Password”
prześladowanego przez tajemniczego nieznajomego. Wkrótce drogi Micka, Jerry’ego
i Stefano złączą się. Dlaczego?
Pomysł na fabułę wydaje się dość ciekawy. Niestety z
wykorzystaniem jest troszkę słabiej. Osobiście przeszkadzały mi powtórzenia,
których w powieści jest sporo. Z drugiej jednak strony, wierzę, ze inni
czytelnicy mogą uznać ten zabieg za atut. Autorka stosuje technikę, w której
każdy z bohaterów opowiada swoją historię, a ponieważ ich losy się łączą, w
opowieściach poszczególnych bohaterów powielane są też wydarzenia, w których
wspólnie brali udział. Przypuszczam, że autorce mogło chodzić o przedstawienie
danej sytuacji z różnej perspektywy. Według mnie próba ta nie jest zbyt udana.
Bohaterowie powieści są sympatyczni, każdy wnosi swoją postacią coś nowego, a
jednocześnie wszyscy chłopcy świetnie się uzupełniają. Autorce udało się
wykazać różnice klas społecznych, wprowadzić wątek kryminalny, ale niewątpliwie
największym atutem „Password” jest szeroko pojęta przyjaźń. To o niej tu
najwięcej, to dzięki przyjaźni Mick i Jerry odkrywają pewną tajemnicę.
Bohaterowie przedstawi są w powieści bardzo poprawnie. A trzecioosobowa
narracja pozwala czytelnikowi „spojrzeć” na wydarzenia z różnych perspektyw.
„Password” to powieść o interesującej fabule, z której
rozbrzmiewa piękne przesłanie – prawdziwej przyjaźni. Pomimo kilku
niedociągnięć, które zauważyłam w powieści książkę czyta się przyjemnie, lekko i
szybko. Język jakim posługuje się Miriam Maus nie jest skomplikowany i z
pewnością trafi w gusta młodego czytelnika. To dobry tytuł na jeden wieczór.
Nie liczcie na dynamiczną akcję, skomplikowane intrygi i rozbudowane wątki.
Książkę polecam młodszym czytelnikom, którzy wspólnie z
bohaterami „Password” będą mogli wcielić się w postać detektywa i rozwiązać
tajemniczą kryminalną zagadkę.
Za książkę dziękuję Wydawcy
15 komentarze
Kiedyś bardzo interesowała mnie ta książka, lae przeczytałam kilka niezbyt pozytywnych recenzji, które mnie bardzo zniechęciły, więc teraz jestem bardzo skołowana i nie mogę się zdecydowac czy warto przeczytać :/
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana co do tej książki...
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Zdania są podzielone na temat tej książki, i ja przez to też. Ale jeśli nadarzy się okazja to chętnie wyrobię sobie swoje zdanie.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony coś ciekawego, z drugiej - nie czuję, że byłaby dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa z chęcią po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńnie jestem przekonana co do tej książki ale może kiedyś po nią sięgnę. http://layshasky.wordpress.com/ zapraszam do mnie wyprzedaż książek!
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do tej książki. Raczej nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńmam książkę nieprzeczytaną na półce. z przyjemnością ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się ale czegoś zabrakło. "Boy 7" pozostaje jednak na 1 miejscu :)
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno przeczytałabym "Password", lecz w tej chwili sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńNiby recenzja zachęca, ale... ;/
Jestem pewna, że sama z siebie bym tej powieści nie przeczytała. Jednak po tej recenzji nabrałam na to ochoty.
OdpowiedzUsuńJa odczułam spadek formy pani Mous w tej książce, Boy 7 wypadł znacznie lepiej.
OdpowiedzUsuńMoja córka była zachwycona
OdpowiedzUsuńA ja przeczytałam ją z chęcią. Uwielbiam narrację prowadzoną z różnych punktów widzenia. Co prawda, zastrzegasz, że tej książce to akurat nie służy, ale ja z chęcią sięgam po takie pozycje. A i fabuła wydaje się być intrygująca. Okładka również:)
OdpowiedzUsuńMnie ta książka niestety zupełnie nie interesuje.
OdpowiedzUsuń