Beta (Annex #1) - Rachel Cohn [PRZEDPREMIEROWO]
Porywająca i niezapomniana historia o odwadze i miłości w niemoralnym świecie.
Elizję stworzono po to, by służyła mieszkańcom Dominium, rajskiej wyspy, na której mieszkają najbogatsi ludzie na Ziemi. Szesnastolatka jest klonem bez emocji, które mogłyby ją odrywać od bycia opiekunką dzieci gubernatora.
Kiedy jednak spotyka Tahira, wspaniałego, enigmatycznego młodzieńca, pochodzącego z jednej z najbardziej wpływowych rodzin, niespodziewane emocje zaczynają pojawiać się w jej umyśle. Elizja nie rozumie, co się z nią dzieje, nie wie, jak sobie radzić z czymś, czego nigdy się nie spodziewała.
Jeżeli inni dowiedzą się o tym, że Elizja potrafi kochać, czeka ją przerażający los. Ale pożądanie do Tahira jest zbyt silne, by móc je ignorować. Gdy okrutny los ich rozdziela, dziewczyna postanawia uciec, bez względu na koszty!Tytuł: BETATytuł oryginalny: BETASeria/Trylogia: Annex #1Autor: Rachel CohnWydawnictwo: Czarna OwcaIlość stron: 320PREMIERA: 23/10/2013Moja ocena: 5/6
Dominium to rajska wyspa na morzach równikowych stworzona i
przeznaczona dla bardzo wpływowych i bogatych ludzi. Wyspa oprócz odprężającej
ciszy i spokoju oferuje mieszkańcom oraz odwiedzającym wszystko co najlepsze.
Cudowne domy czy apartamenty, wyjątkowo pyszne posiłki, a także niczym
niezmącony relaks nad fioletowoniebieskim morzem Io. Dominium to jeszcze coś
więcej. Udoskonalone powietrze, które powoduje że wdychający go ludzie
odczuwają jedynie przyjemną błogość umysłu i spokój przepełniający ich ciała. Powietrze
ulepszone w taki sposób sprawia, że ludzie przebywający na wyspie potrafią na
niej jedynie odpoczywać. Do tego wszak zbudowano ten raj na ziemi. Znaleziono i
rozwiązanie tego problemu. Wszelką pracę w rajskim zakątku wykonują odpowiednio
do niej zaprogramowane klony. To właśnie one usługują mieszkańcom Dominium. To
miejsce doskonałe pod każdym względem.
Elizja jest betanastolatką, jak sądzi, pierwszym klonem z
serii nastolatek. Mianem bety określa się egzemplarz niedopracowany przez
doktor Lusardi, która nie gwarantuje, że beta będzie działać zgodnie z
oprogramowaniem. Jej badania nad tymi egzemplarzami jeszcze się nie skończyły. Mimo
wszystko beta zostaje wprowadzona na rynek i ulokowana w sklepie na sprzedaż. Pani
Bratton, żona gubernatora kupuje Elizję i przygarnia pod swoje skrzydła, by ta
była jej towarzyszką zabaw i pogawędek. Szesnastoletni klon świetnie spełnia
swoją rolę, idealnie przystosowuje się do życia w nowym miejscu, perfekcyjnie
reaguje na polecenia właścicielki i wspaniale umila czas rodzinie. Jest jednak
betą, modelem niesprawdzonym i niezbadanym. Elizja zaczyna poznawać czym są
emocje. Początkowo wywołują je wizje przystojnego blondyna o turkusowych oczach
tworzące się w głowie dziewczyny. Kiedy Elizja poznaje Tahira, to on staje się
sprawcą prawdziwej burzy emocji targającej nastolatką. Mało tego, to Tahir
sprawia, że beta zaczyna wierzyć w niemożliwe - jest klonem posiadającym duszę.
Świetny, oryginalny i dobrze wykorzystany pomysł na fabułę to
ogromny atut „Bety”. Rachel Cohn naprawdę trafiła w dziesiątkę. Wizja świata w
przyszłości, w której klony spełniają wszelkie zachcianki ludzi i wykonują za
nich każdą pracę to prawdopodobnie obraz, który obserwowaliśmy już na dużym
ekranie i być może pojawił się również w powieściach. Nie spotkałam się jednak
z klonami typu beta i rozwiązaniem, które w pierwszej części trylogii Annex
prezentuje autorka. Ta idea naprawdę przypadła mi do gustu.
Nie jestem zwolenniczką przydługich opisów pojawiających się
w powieści. Muszę przyznać, że w przypadku „Bety” zupełnie nie przeszkadzało
mi, kiedy Elizja wprowadzała mnie w opływający ją świat i dość szczegółowo
omawiała otoczenie. Odprężyłam się i poczułam jak na wakacjach. Po raz pierwszy
czytając powieść przydługie opisy nie nużyły mnie i choć akcja nie pędziła jak
szalona, a raczej płynęła spokojnym rytmem okalającym wyspę, powieść czytałam z
czystą przyjemnością.
Dzięki pierwszoosobowej narracji poznajemy główną bohaterkę „Bety”.
Podobała mi się transformacja, jaką przechodzi Elizja. Początkowo jest tylko
klonem realizującym komendy właścicielki, ale kiedy pojmuje, że potrafi czuć jej
charakter stopniowo ulega zmianie aż dochodzi do buntu. Byłoby idealnie, gdyby
dziewczyna odbierała większe emocje i gdyby one powodowały jeszcze silniejsze
wibracje. W pierwszej części serii Elizja dopiero zaczyna poznawać ten zmysł. Odkrywa
nowe uczucie. Buntuje się, zakochuje, czuje pożądanie. Wszystko jednak dzieje
się w zalążku. Wierzę, że w kolejnych tomach betanastolatka zmieni się jeszcze
bardziej.
Czyż nie każdy z nas marzy o wyjeździe na rajską wyspę, na
której wszelkie zmartwienia życia codziennego odpływają w siną dal? Wybierzcie
się na Dominium! Gwarantowany kojący szum morza, nieskazitelne powietrze i relaks
na plaży z kieliszkiem wybornego drinka doskonale sporządzonego przez klona.
„Beta” to świetnie zapowiadający się początek serii o
antyutopijnym świecie zamieszkiwanym przez ludzi i klonów. Znakomity pomysł na
intrygującą powieść, która porywa już od pierwszych stron. Niezwykle zaskakujące
zakończenie sprawiło, że z niecierpliwością wypatruję kontynuacji. Polecam!
19 komentarze
Fabuła kojarzy mi się z filmem ''Wyspa''. Może być ciekawie, choć martwi mnie trochę to, że ona w końcu rozbucha te swoje emocje i zacznie szaleń z zakochania... oby nie, bo kusi mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, jeśli fabuła nie pójdzie na tego typu tory, może być ciekawie. Przeczytałbym, nie zaprzeczę :)
OdpowiedzUsuńBetę chcę przeczytać od kiedy o niej usłyszałam :) postaram się ją kupić zaraz po premierze :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie zakończenie potrafi zaskoczyć, choć już myślałam, że w pewnym momencie wszyscy okażą się być (wiadomo kim) :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa kontynuacja ;)
Książka jest fajna, ale jak dla mnie to autorka trochę zbyt mało miejsca poświęciła na główny wątek i krążenie wokół tematu. Nie mniej, z chęcią zapoznam się z kontynuacją :D
OdpowiedzUsuńPotrafisz narobić apetytu
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńNiech no tylko skończę dziś "Urodzoną Bogini" to biorę się za "Betę"- smaczka narobiłaś :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ta książka spodobała :)
OdpowiedzUsuńRównież kojarzy mi się ta książka z filmem "Wyspa". Niemniej - mam ogromną ochotę ją przeczytać! Bardzo lubię antyutopie, z każdą kolejną oczekuję czegoś więcej. Ciekawe, czy "Beta" sprosta moim oczekiwaniom ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Mam ochotę przeczytać, jednak nie jestem pewna kontynuacji... W tego typu książkach zwykle pierwsza część jest cudowna, potem jest gorzej. Nie mniej jednak myślę, że sprawię sobie książkę, bo wątek zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJestem jej przeogromnie ciekawa, koniecznie muszę ją zdobyć :)
OdpowiedzUsuńChciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Od kiedy zauważyłam "Betę" w zapowiedziach mam na nią ochotę, a Twoja recenzja tylko pogłębia moją rozpacz spowodowaną tym, że pewnie dostanę tę książkę dopiero na święta albo jeszcze później. :b
OdpowiedzUsuńOd kiedy zauważyłam ją w zapowiedziach wiem, że na pewno mi się spodoba!
OdpowiedzUsuńNie przepadam do końca za tym gatunkiem, do którego należy ta książka. Jednak zdarza mi się sięgać po książki tego rodzaju, a "Beta" to jedna z tych, które chciałabym mieć na swojej półce. Mam nadzieję, że wkrótce po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie.. Muszę po nią sięgnąć !
OdpowiedzUsuńZ jednej strony to nie do końca gatunek w którym się odnajduję, ale z drugiej... bardzo mnie zaciekawiłaś ;)) Jeszcze się nad nią zastanowię, ale nie ukrywam, że chętnie poznałabym jej treść.. ^^
OdpowiedzUsuńDopisuję się do słów Karolki. Nie do końca moje klimaty, ale jednak mnie zaciekawiło. Pozdrawiam ciepło:)
Usuń