Piórko na wietrze, Emily Wu

tytuł: Piórko na wietrze
autor: Emily Wu, Larry Engelmann
tytuł oryginału: Feather in the Storm: A Childhood Lost in Chaos
liczba stron: 366
wydawnictwo: Świat Książki
moja ocena: 6/6



„To opowieść o mnie i mojej rodzinie. To także nigdy nieopowiedziana historia milionów dzieci takich jak ja” – pisze autorka. „Piórko na wietrze” to przepiękna autobiograficzna powieść, w której z zapartym tchem, ale i strachem przed tym co mogą nam ukazać kolejne kartki książki, śledzimy losy Yimao - głównej bohaterki. Na podstawie własnych wspomnień Emily Wu rysuje przed naszymi oczyma obraz państwa chińskiego w latach 60/70, kreśli kulturę tamtych czasów. To czas rewolucji kulturalnej w Chinach, z którą związane są między innymi głód, choroby i śmierć.

Yimao, inaczej też nazywaną Maomao poznajemy jako małą, trzy i pół letnią dziewczynkę i towarzyszymy jej w kolejnych latach życia. Poznajemy zasady panujące w rodzinach chińskich, reguły według których chłopcom było zdecydowanie lżej, a dziewczynki uważano za płeć gorszą. Celem Maomao jest przetrwać i aby tego dokonać postanawia być grzeczną, posłuszną i pracowitą, wypełniającą ogrom obowiązków dziewczynką. Razem z główną bohaterką przeżywamy jej pierwsze dni w przedszkolu, towarzyszymy jej w walce o przetrwanie, wreszcie wchodzimy w okres szkolny i stawiamy czoła prześladowaniom ze strony „czerwonych” dzieci i nauczycieli, następnie kroczymy dalej w jej dojrzalsze życie. Yimao jako dziewczynka pochodząca z tzw. rodziny „czarnych” nie ma łatwego losu. Obok wielu nieszczęść jesteśmy też świadkami zawierania przez Maomao nowych przyjaźni. Sytuacja zmusza małą Maomao do szybkiego wejścia w doroślejsze życie. W wieku dziesięciu lat musi zaopiekować się braćmi. Nie może liczyć na pomoc innych. Do jej obowiązków należą teraz zapewnienie schronienia, żywności, ubrania najmłodszemu braciszkowi - codzienna troska o niego.

W książce nie brak wstrząsających decyzji rodziców i opiekunków podejmowanych w celu ocalenia swoich dzieci. Jest ojciec zostawiający córkę w restauracji, głodzące się matki i babcie oddające swoją porcję żywności dzieciom, ale i tacy, którzy tracą jedno dziecko, by uratować to drugie.. Pomimo tych szokujących wyborów niektórzy bohaterowie wciąż mają wiarę w lepszy los, trzymają się nadziei, że ten koszmar niedługo się skończy. To właśnie one - wiara i nadzieja pozwalają przetrwać im w tym brutalnym świecie.

Książka porywa i dogłębnie porusza. Co więcej skłania do zatrzymania się na chwilę, refleksji i zadumy nad losem tamtych ludzi. Swobodnie prowadzona narracja sprawia, że autobiografię czyta się jak najwspanialszą powieść. Niejednokrotnie podczas lektury wzdrygałam się przypominając sobie, że to nie fikcja a fakty. Świadomość ta potęgowała mój odbiór i budziła we mnie silne emocje. To opowieść, która wywarła na mnie ogromne wrażenie, pomogła zrozumieć trudy życia w ówczesnych Chinach, przedstawiła okrucieństwo tamtych dni. Wiele razy podczas lektury zakręciła mi się łezka w oku. Smutne epizody z życia Maomao zasmucały również mnie, a podczas tych niewielu radosnych chwil – chociażby zabawy na śniegu, robienia motylków przez rodzeństwo czy przechytrzaniu grupy czerwonych – na mojej twarzy pojawiał się lekki uśmiech, jakby ulga, że pośród biedy, głodu i cierpienia było jeszcze miejsce na krótkotrwałe, aczkolwiek szczęśliwe momenty w życiu dziewczynki.

„Piórko na wietrze” to po prostu bardzo wzruszająca opowieść przedstawiona oczami dziecka. Lekturę czytało mi się znakomicie, ciekawa dalszych losów Maomao nie mogłam się od niej oderwać. Prawdziwa fabuła okazała się być z jednej strony bardzo wciągająca, a z drugiej strony z niedowierzaniem przewracałam kolejne strony powieści, by poznać okrutną prawdę chińskiej rewolucji kulturowej. To pozycja, z którą każdy powinien się zapoznać!

Kategorie:

0 komentarze